“Półgroszki Władysława Jagiełły należą w ogólności do monet bardzo pospolitych. W pierwszej gruppie rzadsze są tylko okazy z całkowitym napisem MONETA WLADISLAI, taki posiada P. Seweryn Tymieniecki w Kaliszu”.
Tak o półgroszach Jagiełły pisał w 1885 r. Kazimierz Stronczyński, który wspomnianego, wyjątkowego półgrosza zilustrował. Nie wiemy, czy ów egzemplarz sygnowany literą N, z legendą awersu +MONETA*WLADISLAI, rewersu +*REGIS*POLONIE, był wtedy jedynym znanym, ale już w roku 1891 na aukcji Weyla pojawiła się podobna moneta.
Pod pozycją 96 tej aukcji znajdujemy jej opis: Halbgroschen. +MONETA*WLADISLAI | Krone | n… z tym, że zamiast danej tu gwiazdki mamy sześciopłatkowy kwiatuszek. Byłby to zatem znak międzywyrazowy nieznany dotąd z półgroszy Jagiełły.
Odtąd w literaturze numizmatycznej brak informacji dokumentującej istnienie tej ekstremalnie rzadkiej monety. Nawet Stanisława Kubiak badając blisko 4000 półgroszy, nie natrafiła na podobny egzemplarz.
Pierwszy, którego ujrzałem na własne oczy, jest tym znajdującym się w mojej kolekcji. Drugi wywrócił do góry nogami typologię w mojej książce, kiedy byłem tuż przed jej wydaniem – piękny egzemplarz z koroną podobną do tej z niektórych groszy praskich, zdobną w klejnoty umieszczone na obręczy i fleuronach. Całkiem niedawno półgrosz bity tym samym stemplem awersu z rewersem takim jak ma mój egzemplarz sprzedał się na aukcji na Ukrainie. Stan jego wskazywał na agresywne czyszczenie chemiczne, sztuczne patynowanie, na dodatek sam w sobie był niedobity, a sprzedał się za bagatela ponad 2500 zł.
Jest jeszcze jeden egzemplarz półgrosza N – MONETA, o którym wiem, inny od wszystkich wyżej wspomnianych. Znamy zatem co najmniej 5 różnych odmian ten wyjątkowej monety. To dużo…dlaczego więc jest tak unikalna? Specjalnie dla Państwa prezentuję mój egzemplarz w pełnej krasie.